środa, 31 sierpnia 2011

Motyw różany.

Dostałam zlecenie na bransoletkę.Miała być skromna i gustowna.Starałam się jak mogłam.Miałam też stare spinki, które były czarne i nijakie.Pomyślałam, że z kwiatowym motywem mogłyby całkiem dobrze wyglądać we włosach.W efekcie pani w pasmanterii spytała gdzie kupiłam taką spinkę;-) Jeszcze dziś wrzucam różany serwetnik.Obiecałam sobie, że wreszcie we wrześniu poczynię pierwsze próby scrapu.


                                            Komplecik z motywem różanym;-)


                                          Spinki do włosów;-)


                                          Serwetnik;-)

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Perła w niebieskim i tulipanowe pudełeczko.

Trafić w gust kobiety jest czymś bardzo ale to bardzo trudnym.Zrobiłam broszkę -tradycyjnie w odcieniach niebieskiego.Nie nacieszyłam się nią długo, bo spodobała się bratowej.Trochę mnie to podbudowało.Dostałam też zlecenie na bransoletkę i kolczyki w róże-właśnie się za nie zabieram.No i pudełeczko po kwiatowym balsamie zrobiłam w tulipanowy motyw.Najważniejsze, że po otwarciu pachnie wiosną i to moje cieniowanie...hmm wreszcie powoli zaczynam czuć ten klimat.

                                           Niebiesko perłowy sutasz;-)
                         


                                         Pudełeczko w tulipany ;-)

sobota, 13 sierpnia 2011

Perłowe kolczyki i wisiorek.

Zrobiałm dziś pierwsze kolczyki sutasz.Myślałam, że będę robiła tylko broszki a tu prosze skusiłam się.Sztuka zrobienia kolczyków polega na tym aby były wręcz identyczne, co w przypadku sznureczków sutasz jest czasem bardzo pracochłonne.Myślę, że perły same w sobie nie potrzebują dodatkowej oprawy.Ozdabianie mogło by sprawić, że byłoby  za bardzo przekombinowane.Tymczasem są skromne i może w tym tkwi urok.
Drewniany podkład ozdobiłam takim mieszanym motywem, wyszedł całkiem ciekawy wisiorek.Przecież wszystko nie  zawsze musi być symetryczne.


                                         Pierwsze perłowe kolczyki.

                                           
                                            i taki sobie wisiorek.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Lawendowa cukiernica i młynek chili.

Postanowiłam pobawić się w odnawianie.Zarówno cukiernica jak i młynek wykonane są w podobnej tonacji.Młyneczek zrobiłam w delikatne cienie ale iągle nie wiem dokładnie czy to robię dobrze.Im więcej czasu spędzam na różnych blogach tym więcej inspiracji.Na dodatek jeszcze chciałabym wiele rzeczy wypróbować.Scrapbooking jest cudowny.Koniecznie coś muszę zrobić w tym zakresie.Na początek jakieś proste ozdobienie zdjęć.Już zbieram materiały.Tylko w pracy się śmieją, że mam co raz to nowe pomysły i kiedy ja to wszystko robię? W tak zwanym "międzyczasie", choć w deco liczy się czasem precyzja.
Dziękuję za wszystkie komentarze;-)

Zadomowiłam się już tutaj i dzięki temu nawiązałam nowe znajomości i nie czuję sie już taka samotna;-).


                                           Lawendowa cukiernica;-)

                                       Młynek w papryczki chili;-)

niedziela, 7 sierpnia 2011

Na ludowo

dW lipcu miałam wenę twórczą i sporo rzeczy zrobiłam.Teraz po urlopie też myślę, że na spokojnie zrealizuję moje pomysły.Dziś wrzucam mój komplet z motywem ludowym.Kolczyki to był pikuś ale za to bransoletka była nie lada wyzwaniem.Chyba całość zyskuje na nie banalnym kształcie.Najważniejsze, że cały czas doskonalę się w tym co lubię.Nawet jeśli jeszcze są jakieś błędy to sztuką jest je trochę ignorować.Przecież nikt nie jest doskonały a kreatywność dopuszcza jakieś małe błędy....

                                          Komplet z ludowym motywem.

piątek, 5 sierpnia 2011

Pudełeczka Decoupage

Jeszcze w lipcu a właściwie w "lipcopadzie" zrobiłam pudełeczka.Mogą być na biżuterię i różnego rodzaju bibeloty.Pudełko z różami nie cieniowałam.Może to jeszcze brak wprawnej ręki, a może takie wydawały mi się bardziej naturalne.Z motylkami to była ciekawa historia.Miało być takie jak te różami czyli też z krakiem.Jednak zamiast pomalować na kraku pędzlem to zaczęłam tapetować.Oj nie wiem co mnie podkusiło.Aby jeszcze uratować wszystko nałożyłam druga warstwę, nakleiłam motylki i troszkę pobawiłam się w cieniowania.Oba pudełeczka były doskonałym prezentem dla babci i cioci i  bardzo się podobały.


                              Pudełeczko z najwygodniejszym motywem różanym.

                                        Szczęśliwe chwile to motyle ;-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...