Wreszcie mogłam się na chwilę zatrzymać. Ostatnio sporo życiowych zawirowań i zmiany na nowe lepsze...Mam nadzieję!!!
Tymczasem udało się wreszcie zrobić zdjęcia, bo co prawda większość prac skończyłam w listopadzie, to jednak w moim przypadku brak słońca opóźnił wpisy.
Dziś będą dzwoneczki Oszronione i ręcznie malowane..malowane frywolitkowo oczywiście.
Jak na pierwsze pociągnięcia pędzlem to i tak nieźle wyszło. Subtelne i delikatne będą ozdobą choinki.
Nie jednej oczywiście...
Tacki z motywem świątecznym już czekają na różne słodkości, a zwłaszcza pierniczki. Mogą też stanowić doskonałą podstawkę do świątecznej herbatki we dwoje;))
Chyba widziałam koteczka...
Druga z motywem uroczego reniferka...
I mikrospękania...na obu tackach...
A na koniec urodzinowa bombka lokomotywa ze słodkościami i "Kazimierzem".